Po pierwsze, gdy w marcu 2000 r. w szczycie wzrostów w branży informatycznej, HEShare wyniósł 78%, średnia stopa zwrotu z inwestycji na rynku akcji w perspektywie 5 lat sięgnęła -3,7% na rok. Natomiast w marcu 2009 r., czyli na samym dnie bessy z lat 2007-09, HEShare wyniósł 46%, a potem średnia stopa zwrotu z inwestycji na rynku Artykuł powstał na podstawie serii postów z kanału OpexBot Telegram, uzupełnionych wizją autora i opinią AI. Początkujący trader? To przyjdź do nas. Jak początkujący może zbankrutować, albo zbankrutować, ale możliwie bezboleśnie: gra na giełdzie dla początkujących w warunkach zbliżonych do rzeczywistych. Jest to kolejna metoda, aby zlokalizować oszczędności i być może zyskać wolność finansową. Piszemy „być może”, ponieważ niestety nie jest to oczywiste. Gra na giełdzie ma swoje zalety i wady. Osoby, które będą podejmować dobre decyzje mają szansę zarabiać naprawdę solidne pieniądze. Jest też jednak druga strona medalu. Potrafimy obsługiwać platformę, być może mamy konto na prawdziwe pieniądze, być może nawet jesteśmy na plusie. Poznaliśmy kilka teorii giełdowych, wiemy czym się różni analiza techniczna od fundamentalnej, znamy formacje, oscylatory, świeczki, formacje harmoniczne, teorię fal Elliotta i prawdopodobnie jeszcze wiele innych narzędzi. Gdy na Wall Street zabrzmi ostatni dzwonek, do gry wkracza Azja i cały proces się powtarza. Polscy uczestnicy rynku forex znajdują się tak naprawdę w niezwykle korzystnym położeniu. Dzięki naszej lokalizacji geograficznej wykorzystujemy największą płynność rynku „w normalnych” porach dnia. Akcje Ten Square Games spadły od początku roku o 67 proc. - to jeden z czterech największych spadków w tym czasie na całej GPW. Przyczyny to zniżkujące przychody najpopularniejszej gry Gra na giełdzie to coraz popularniejszy sposób na zarabianie pieniędzy. Wiele osób jednak nie wie, od czego zacząć i jak działa giełda papierów wartościowych. W tym artykule postaramy się przybliżyć podstawowe zagadnienia związane z grą na giełdzie. P6siHb. Produkt niedostępny Powiadom mnie o dostępności tego produktu Opis Dostawa i płatność Opinie Opis Książka porusza wszystkie ważne aspekty związane z zarabianiem pieniędzy na giełdach i integruje je w jedno globalne podejście obejmujące ekonomię, politykę prowadzoną przez Urząd Rezerwy Federalnej, zawieranie transakcji, kalkulację ryzyka, psychologię i nie tylko. Podejście to nie jest wcale trudne i każdy je z łatwością podejmie. Dostawa i płatność DOSTAWA Zamów do godziny 10:00, a Twoje zamówienie wyślemy najpóźniej w kolejnym dniu roboczym. W przypadku książki nowej termin ten może się wydłużyć o 2 dni robocze. FORMY DOSTAWY Paczkomat InPost 14,99 zł Kurier24 InPost 13,99 zł Kurier za pobraniem 23,99 zł Orlen Paczka 10,99 zł Kurier48 Poczta Polska odbiór w punkcie 10,28 zł Kurier48 Poczta Polska 10,66 zł Odbiór osobisty Lubień 0,00 zł Darmowa dostawa przy zamówieniu od 200 zł. FORMY PŁATNOŚCI online – szybkie transfery online - PayPal (należy wpisać e-mail odbiorcy: [email protected]) przelew tradycyjny płatność przy odbiorze gotówką lub kartą Opinie Nie dodano jeszcze żadnej opinii. Musisz być zalogowanym użytkownikiem, aby dodawać opinie o produktach. ZALOGUJ SIĘ Rok wydania: 1994 Rodzaj okładki: Miękka Rok wydania: 1994 Rodzaj okładki: Miękka Inne tego autora Inne tego wydawnictwa Jak grać na giełdzie? To pytanie na początku inwestycyjnej drogi stawia sobie każdy gracz. W jednym z odcinków serialu dokumentalnego o traderach pt. “Wojownicy z Wall Street” jeden z bohaterów powiedział coś w stylu, że “1% najmądrzejszych ludzi zostaje księżmi lub trafia na giełdę”. Dokładnie nie pamiętam tych słów, ale prawdą jest, że giełdą nie interesują się ludzie głupi. Nawet Ci, którzy przegrali wszystko co mogli, musieli być na tyle inteligentni, żeby zainteresować się tak złożonym tematem. O tym kto interesuje się giełdą widać chociażby na szkoleniach, gdzie trudno szukać różnej maści cwaniaczków nastawionych na szybką i łatwą kasę. Znaleźć można tam raczej marzycieli marzących o wielkich pieniądzach, ludzi przedsiębiorczych czy też starsze osoby z charakterystycznym błyskiem w oku. Każdy z nich reprezentuje przynajmniej przyzwoity poziom intelektualny. Narzędzia analizy technicznej spółek giełdowych – bezpłatny ebook Skoro czytasz te słowa to znaczy, że interesujesz się giełdą i spekulacją, prawdopodobnie także zainteresował Cię jakiś artykuł lub nadal poszukujesz swojej metody inwestycyjnej. Mamy nadzieję, że nasza publikacja spełni Twoje oczekiwania, a przedstawione narzędzia przynajmniej zainspirują Cię do wprowadzenia pewnych modyfikacji w swoim sposobie inwestowania i sprawią, że będziesz jeszcze skuteczniej inwestował własne pieniądze. Bezpłatny e-book dostępny w strefie eLearn. Inwestowanie na giełdzie dla początkujących Co sprawia, że ta niewielka garstka społeczeństwa interesuje się takim, dla większości osób nudnym tematem. Moim zdaniem powodem jest chęć zarabiania dzięki swojej inteligencji, a to nie pociąga ludzi głupich. Zatem jak grać na giełdzie? Wiele osób trafia na giełdę po obejrzeniu filmów. Głównym sprawcą takiej sytuacji jest najsłynniejszy i moim zdaniem najlepszy film o tej tematyce czyli “Wall Street” z 1987 roku z Michaelem Douglasem w roli głównej. Aczkolwiek nie jest to jedyny taki film, w wielu produkcjach przewija się scena, gdzie ktoś wspomina, że “gra na giełdzie”. Z moich osobistych doświadczeń muszę przyznać, że droga przez film na giełdę nie zawsze jest tak prosta. Część osób zaczyna interesować się spekulacją po obejrzeniu filmów o hazardzistach, zresztą wielu z inwestorów dawniej obstawiało sportowe zakłady totolotka lub brało udział w zakładach bukmacherskich. Jednym z takich filmów jest raczej słabo znany wśród młodszej widowni film “Hawana” z 1990 roku z rolą zawodowego pokerzysty granego przez Roberta Redforda. Kto z nas spekulantów nie marzył o podobnym stylu życia, bez pracy na etacie i utrzymywaniu się dzięki swoim wyjątkowym, intelektualnym zdolnościom. Żyłka hazardzisty często skłania ludzi ku giełdzie, jednak jak się później okazuje zachowania typowe dla hazardu, na giełdzie powodują jedynie utratę pieniędzy. Skoro jesteśmy przy temacie kinematografii, muszę z ubolewanie przyznać, że o ile stare filmy były reklamą giełdy, to jednak niosły ze sobą jakąś wartość edukacyjną, pokazywały jak może wyglądać życie spekulanta. Nowsze produkcje są niestety pozbawione tych wartości, choćby najpopularniejszy wśród najmłodszych odbiorców “Wilk z Wall Street”, z którego można w zasadzie dowiedzieć się tylko tyle, że aby być skuteczniejszym graczem należy zażywać kokainę i jak najczęściej się masturbować, przynajmniej kilka razy dziennie. Jakżeż płytko ma się to do Wall Street i pojawiających się w tle dogmatów typu “informacja jest najcenniejszym towarem” albo “pieniądz nigdy nie śpi”, a po za tym Bud Fox dzwonił do Gordona Gekko kilkadziesiąt dni z rzędu zanim dostał się do jego biura. Jak sam Gekko zauważył, powinien być słownikową definicją wytrwałości, tak bardzo potrzebnej w giełdowej walce. Giełda od podstaw Tyle słowem wstępu. Jak grać na giełdzie? Odpowiedź na pytanie zawarte w tytule artykułu nie jest prosta. Po pierwsze słowo “grać” jest negowane przez wielu ludzi, którzy wiedzą o co w tym biznesie chodzi. Grać można w gry planszowe albo w ping ponga, na giełdzie się inwestuje lub spekuluje. Dramatycznie słabe wyniki, gdyż większość ludzi niestety traci na rynku wynikają z faktu bardzo łatwej dostępności. O co mi chodzi, otóż aby przeprowadzić operację należy skończyć lata studiów medycznych i odbyć szereg praktyk. Tak samo jest, gdy chcemy budować mosty, naprawiać samochody czy latać samolotami. Inaczej jest w przypadku gry na giełdzie. To może robić każdy, nic nie jest potrzebne aby zacząć i sobie pograć, nie jest wymagane żadne wykształcenie, żadne doświadczenie, wystarczy wpłacić pieniądze maklerowi. Grać zatem może każdy ale aby grać skutecznie należy sporo się nauczyć i zdobyć odrobinę doświadczenia i popracować trochę nad sobą. W tym artykule opiszę tylko podstawy okraszone komentarzem ostrzegawczym, dla tych którzy pragną zacząć “grać na giełdzie”. Krok pierwszy to posiadanie rachunku maklerskiego. Takie konto zakłada się w jednym z domów maklerskich. Moim zdaniem ważniejsze od minimalnie niższych opłat jest bezpieczeństwo naszych środków, a więc stawiajmy na wiarygodność biura, które wybieramy. Część z banków działających na terenie Polski ma w swojej ofercie rachunki maklerskie. Warto zastanowić się nad ulokowaniem naszych pieniędzy w banku, który ma realne oddziały na terenie kraju. Procedura zakładania rachunku maklerskiego jest prosta. Należy poprzez stronę internetową danej instytucji złożyć wniosek i wypełnić wszelkie dane. Najczęściej po kilku dniach kurier przynosi nam regulamin oraz umowę do podpisania. W wielu przypadkach jest to tzw. umowa ramowa. Polega to na tym, że podpisujemy jeden raz umowę o świadczeniu ogólnych usług maklerskich. Następnie już przez internet możemy decydować jakie konta są nam potrzebne np. forexowe lub akcyjne, można wybrać także rodzaj pakietu. Jeżeli jesteśmy przy pakietach, polecam jako pierwsze w życiu wybrać konto bezpłatne tzn. takie, w których jedynymi opłatami są prowizje pobierane przy składaniu zleceń, a brak jest np. opłat rocznych za samo posiadanie konta. Także dostęp do różnych narzędzi nie musi okazać się nam potrzebny już na starcie, więc nie płaćmy za to, a zawsze można z czasem coś dokupić co naprawdę będzie nam potrzebne. Kolejne kroki to poznanie podstawowych zasad obrotu akcjami. Warszawska giełda powstała w 1991 roku w efekcie przemian ustrojowych. Na początku notowanych było zaledwie 5 spółek. Były to: Tonsil, Próchnik, Krosno, Kable i Exbud. Dzisiaj do wyboru mamy znacznie większą ilość firm, nie tylko na głównym parkiecie ale także na New Connect. Na początek warto poznać mechanikę składania zleceń. Jest cała masa opracować, także na stronie swojego brokera znajdziemy opis oferowanych przez niego zleceń. Ważne aby znać chociaż te najbardziej podstawowe, z których będziemy najczęściej korzystać. Namawiam szczególnie na poznanie zlecenie sprzedaży z limitem. Jest to odpowiednik forexowego SL (stop loss) czyli zlecenie, które automatycznie zamknie pozycję za nas (sprzeda nasze akcje), gdy tylko kurs znajdzie się na poziomie jaki podaliśmy w zleceniu. Dlaczego jest to tak ważne zlecenie ? Otóż chroni nas przed stratami. Pamiętam jak na jednym z pierwszych szkoleń w moim życiu padły słowa: “Jeżeli byłeś na tyle mądry, że potrafiłeś otworzyć rachunek i kupić akcje, nie możesz być tak głupi aby nie wiedzieć czym jest zlecenie sprzedaży z limitem”. Była to pierwsza lekcja z zarządzania kapitałem i ochroną przed ryzykiem w moim życiu, która zapadła mi w pamięć. Jeżeli mamy już konto z pewną sumą pieniędzy oraz wiemy jak dokonywać kupna lub sprzedaży akcji, warto zastanowić się nad strategię naszej gry jaką sobie obierzemy. Wracając na moment do zleceń, u różnych brokerów rożnie to wygląda, aczkolwiek jest dosyć proste. W okienku podaje się nazwę spółki, rodzaj zlecenie, jego wielkość i cenę po jakiej chcemy kupić akcje. Źle złożone zlecenie nie zostanie przyjęte. O aktywacji zlecenie zostaniemy po chwili poinformowani. Co do wielkości konta, brokerzy prześcigają się w ofertach aby przyciągnąć jak najwięcej ludzi. Stąd coraz niższe progi. Aby założyć konto wystarczy wpłata np. 1000 zł. Oczywiście można sobie pograć za 1000 zł, ale taka gra jest trudniejsza. Dlaczego tak jest ? Otóż polecam kupno akcji 1 spółki za minimum 1280 zł. Skąd się wzięła ta kwota ? Wielu brokerów stosuje prowizje za kupno i za sprzedaż akcji w wysokości ok. 0,39%. W regulaminach jest także zapis, że nie może być to mniej niż np. 5 zł. A więc kupując akcje za np. 300 zł. Powiedzmy akcje spółki XXX, której kurs wynosi 10 zł. Kupujemy 30 akcji. Prowizja jaką zapłacimy to 5 zł przy kupnie i sprzedaży. A więc aby wyjść na 0 musimy zarobić 10 zł na pokrycie kosztów prowizji. To oznacza, że kurs musi wzrosnąć o 3,33% abyśmy wyszli na 0. W tym samym czasie osoba, która kupiła te same akcje za 1280 zł zapłaci w prowizjach także 5 zł przy kupnie i sprzedaży (0,39% od 1280 zł to 4,99 zł a więc prowizja to regulaminowe minimum czyli 5 zł). Jak widać jest to taka sama opłata, a wartość kupna jest ponad 4 razy większa. Kurs musi wzrosnąć zaledwie o 0,78% abyśmy odrobili zapłaconą prowizję. Wzrost o niecały 1% możliwy jest w ciągu jednej, nawet przeciętnej sesji. W przypadku, gdy cena wzrośnie o 3,33% inwestor o większym rachunku jest już na plusie podczas, gdy mniejszy gracz nadal odrabia koszty prowizji. Podsumowując: kupno akcji za 100 zł jest możliwe, ale znaczną część wzrostów pochłonie narzucona nam prowizja. Warto zatem zastanowić się czy zamiast wchodzić na rynek z 500 zł nie lepiej zagrać na jednej z wirtualnych gier giełdowych i tam zdobyć wstępne doświadczenie. Aby skutecznie grać na giełdzie należy określić swoją taktykę. Inwestowanie na żywioł czyli np. na podstawie przeczuć oraz plotek może się czasem udać, ale wyniki tak uzyskane mogą być trudne do powtórzenia. Problem z brakiem strategii pojawi się w trudnych chwilach, kiedy po prostu nie będziemy wiedzieć co mamy robić, a w stresie łatwo o wybór najgorszego z rozwiązań. Wybór strategii zależy on naszego charakteru, temperamentu oraz tego co chcemy osiągnąć. Droga inwestora do świadomego korzystania z danej strategii najczęściej jest podobna tzn. początkujący nie stosuje żadnej taktyki, następnie traci pieniądze. Część osób rezygnuje obrażając się na giełdę, ale część wraca. Zaczynają się uczyć i wybierają jedną ze strategii opisanych w internecie. Polecam od razu zapoznanie się z kilkoma strategiami i wybranie jednej, następnie wraz ze zdobywanym doświadczeniem ewentualne modyfikowanie jej, tak aby przynosiła jak najlepsze rezultaty. Ze swojej strony mogę polecić bardzo prostą strategię, która jednak nie spodoba się początkującym. Jest to taktyka do gry długoterminowej, a efekty są widoczne po kilku latach. Jest to tzw. metoda Fabera. W toku inwestowania okaże się, że sami jesteśmy jednym ze słabszych elementów całości tzn. człowiek mimo idealnej strategii popełnia błędy, często łamie zasady przyjęte w swoim planie. Do najczęściej popełnianych błędów należą: – inwestowanie całość kapitału w akcje jednej spółki – nie ustawienie zlecenia zabezpieczającego przed startą – gra pod prąd tzn. niezgodnie z panującym trendem Wiele popełnianych błędów wynika z wpływu emocji na naszą grę, z którymi początkujący bez doświadczenie nie potrafią sobie poradzić. Warto pamiętać, że na giełdzie istnieją tylko 2 rodzaje emocji, są to strach i chciwość. Kiedy jesteśmy zbyt chciwi – ryzykujemy za zbyt duże pieniądze. Strach może powodować przedwczesną sprzedaż akcji, które dopiero zaczęły zyskiwać. Wiele błędów jest wspólnych dla graczy giełdowych i forexowych. Zachęcam do zapoznania się z artykułami: “Emocje w tradingu i trading emocjonalny” oraz z całym cyklem “4 najważniejsze problemy…“. Wiele błędów dotyczy zarządzania kapitałem. Jest to najważniejszy aspekt spekulacji, niestety przez początkujących najczęściej pomijany z racji tego, że ta tematyka jest nudna w porównaniu z poszukiwaniem najlepszego momentu do kupna, a na tym skupiają się początkujący. W dużym skrócie, w zarządzaniu kapitałem chodzi przede wszystkim o to, aby nie wypaść z rynku przez jeden błąd, jedną stratną transakcję. Jedna z głównych zasad mówi o nie ryzykowaniu w pojedynczej transakcji więcej niż 1 czy 2% wszystkich swoich pieniędzy. Trzymając się tej zasady i za każdym razem ustawiając zlecenie obronne, rychłe bankructwo nam nie grozi, a zdobędziemy czas potrzebny na ogranie się i nabycie doświadczenia. Tematyka zarządzania kapitałem jest oczywiście znacznie szersza i obejmuje także metody maksymalizacji zysków kosztem ryzyka i wiele innych. Warto przed rozpoczęciem gry na giełdzie dokładnie zapoznać się z tym obszarem wiedzy. Podstawy są ujęte w artykule: “Ryzyko/Zysk – Święty Graal zarządzania kapitałem na Forexie“. Na zakończenie chciałbym udzielić jednej, bardzo podstawowej rady. Grać na giełdzie należy jedynie za niepotrzebna pieniądze. Chodzi o to, aby przeznaczyć na inwestycje pieniądze, które możemy stracić. Nie mogą być to pieniądze potrzebne na opłacenie rachunków. Musi to być kapitał dodatkowy, którego utrata nie spowoduje pogorszenia się naszej stopy życiowej. Zapraszamy do zapoznania się z naszym darmowym ebookiem “Narzędzia analizy technicznej spółek giełdowych“, który jest dostępny w naszej strefie eLearn. Strefa eLearn jest darmowa dla wszystkich czytelników Strefa znajduje się tutaj. Śledź nas w Google News. Szukaj to co ważne i bądź na bieżąco z rynkiem! Obserwuj nas >> Czy zarabianie na giełdzie to dobry pomysł na inwestycję kapitału? Jak zacząć i gdzie szukać informacji biznesowych? Zapoznaj się z naszym mini poradnikiem dla początkujących inwestorów. Nieustające zmiany gospodarcze, napięcia społeczne, geopolityka sprawia, że coraz częściej szukamy odpowiednich narzędzi do ochrony kapitału. Nic zatem dziwnego, że coraz szersze grono osób przykłada znaczącą wagę do zasobności portfela. Ale przede wszystkim zastanawia się nad umiejętnym wykorzystaniem oszczędzonych środków finansowych. Każdy z nas, dzień po dniu, obserwuje otaczającą nas rzeczywistość, wyciąga własne wnioski dotyczące ekonomicznej sytuacji, próbując analizować wszelkie informacje napływające z różnych stron świata. Umożliwiając w ten sposób podjęcie rozsądnej strategii inwestycyjnej. Wzrastający trend świadomości społeczeństwa w zakresie finansowych zależności, skłania nas do głębszej refleksji, dzięki czemu możemy zabezpieczyć nasz czas i wysiłek przed postępującą inflacją. Spis treści - przejdź do: Czym właściwie jest Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie (GPW)? Jak założyć rachunek maklerski? Jakim podejściem powinien charakteryzować się inwestor? INWESTUJ TYLE, ILE MOŻESZ STRACIĆEMOCJE ZOSTAW ZA DRZWIAMI Gdzie szukać informacji biznesowych? Zarabianie na giełdzie ZARABIANIE NA GIEŁDZIE – INWESTYCJE DŁUGOTERMINOWE ZARABIANIE NA GIEŁDZIE – DAY TRADING ZARABIANIE NA GIEŁDZIE – SPADKI KURSU ZARABIANIE NA GIEŁDZIE – AKUMULACJA I SPRZEDAŻ Czym właściwie jest Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie (GPW)? Korzystając z rysu historycznego pragnę nadmienić, że pierwsza giełda papierów wartościowych została otwarta w Warszawie 12 maja 1817 roku. Gdzie głównym przedmiotem handlu były przede wszystkim weksle i obligacje. Późniejsze wydarzenia, przechodzące przez wojny światowe, ustroje polityczne w znaczący sposób wpłynęły na rozwój sektora handlowego. Założeniem Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie jest umożliwianie obrotu papierami wartościowymi, między innymi akcjami, obligacjami czy kontraktami terminowymi. Wyróżniamy kilka indeksów giełdowych, dlatego każdy z nas może przypasować odpowiedni sektor do własnych preferencji inwestycyjnych. składający się z 20 największych spółek akcyjnych WIG20 WIG30 – zawiera 30 największych, najbardziej płynnych spółek akcyjnych WIG – najdłużej notowany indeks giełdowy, charakter dochodowy (przy wyliczaniu jego wartości uwzględnia się nie tylko wartości cen akcji, lecz także dochody z dywidend i praw poboru) sWIG80 – indeks małych spółek akcyjnych, składa się z 80 spółek mWIG40 – indeks giełdowy średnich spółek, w jego skład wchodzi 40 spółek. Spółki do indeksu mWIG40 wybierane są na podstawie tego samego rankingu, co do WIG20 i sWIG80 jako 40 kolejnych po 20 zakwalifikowanych do WIG20. Jak założyć rachunek maklerski? Najprostszym oraz najbezpieczniejszym sposobem założenia rachunku maklerskiego jest wizyta w oddziale banku. Warto sprawdzić kilka instytucji i wybrać najodpowiedniejszą z nich, bowiem każda z nich umożliwia prowadzenie konta według własnego cennika. Toteż kierujmy się maksymą głoszoną przez Benjamina Franklina „Uważaj na małe wydatki. Niewielka dziura w burcie może zatopić wielki statek”. Istnieje również możliwość założenia konta przez internet. Jest to wygodne, lecz musimy pamiętać, że czeka nas wypełnienie ankiety dotyczącej znajomości rynków finansowych. A z tym nie każdy może sobie poradzić, szczególnie na początku drogi. Zdecydowanie ostrożniejszym rozwiązaniem będzie skorzystanie z pomocy fachowego doradcy, którego spotkanie w naszym banku odbywa się często nieodpłatnie. Dzięki czemu będziemy w stanie dobrać odpowiednie parametry do naszej sytuacji materialnej, a przy okazji uzyskamy dodatkowe informacje. w zakresie zawierania transakcji, systemu prowizyjnego czy rozliczania podatków od zysków giełdowych. Po zakończonych formalnościach, podpisaniu umowy, możemy przejść do zasilenia konta maklerskiego. Od tego momentu zostajemy sami, od nas zależy analiza instrumentów finansowych i ich trzeźwa ocena opłacalności. Jakim podejściem powinien charakteryzować się inwestor? Istnieje wiele teorii zawierających charakterystyczne cechy potencjalnego inwestora. Głównie wyróżniamy: opanowanie, samodzielność, umiejętność analizowania faktów i wyciągania wniosków. Pierwszym przykładem obrazującym nasz szacunek do pieniędzy, jest dobrze znany cytat „Mierz siły na zamiary”. Jeśli chodzi o rynek papierów wartościowych, powinien być on częściej stosowany. W praktyce streszcza się do prostej tezy – nie inwestuj więcej, niż rzeczywiście posiadasz. INWESTUJ TYLE, ILE MOŻESZ STRACIĆ Najważniejszym krokiem zatem jest ustalenie pułapu finansowego, którego wartość w żadnym stopniu nie może przełożyć się na obecną jakość naszego życia. Marząc o wielkim bogactwie ulegamy fantomatycznym emocjom, które nijak mają się do rzeczywistości. Taki stan rzeczy może w szybkim stopniu zmieść z powierzchni ziemi nasze oczekiwania oraz nadszarpnąć naszą kondycję psychofizyczną. Weźmy pod uwagę podstawowy fakt, giełda nie gwarantuje pomnożenia kapitału, bądźmy zatem przygotowani na każdą ewentualność. EMOCJE ZOSTAW ZA DRZWIAMI Kierowanie się emocjami, opiniami z forum jest wyznacznikiem niegotowości do podejmowania racjonalnych działań, jest oznaką braku samodzielnego myślenia. Wynika to z faktu, że przeszukując różne artykuły, fora, stykamy się ludźmi kierującymi się podobnymi pobudkami. Częstokroć zostawiają oni własne komentarze przewidujące nagły wzrost spółki lub rychły jej koniec. Im więcej „pozytywnych” reakcji na dany komentarz, tym nasze „życzeniowe myślenie” skłania nas do przychylnej decyzji. Odrzucając wszelkie inne sygnały świadczące o rzeczywistym stanie przedsiębiorstwa. Taka sytuacja występuje szczególnie wtedy, gdy nie przeanalizowaliśmy fundamentalnych danych spółki akcyjnej. Musimy zapoznać się z wynikami finansowymi firmy, bardziej złożonymi planami inwestycyjnymi w przyszłych latach czy kontekście krótkoterminowym. Porównajmy również obroty przedsiębiorstwa z lat poprzednich, zastanawiając się nad ich przyczynami. Bardzo wiele osób ulega wpływom fake newsów, opiniami „analityków” posługujących się wykresami technicznymi, mającymi w jakimś stopniu zracjonalizować podejmowane decyzje. Taki stan rzeczy jest generowany przez ludzi czekających na napływ nieświadomego kapitału z zewnątrz. W potocznym slangu nazywani są oni „naganiaczami” czyli osobami czyhającymi na pierwszych inwestorów, szukających odpowiednich strategii inwestycyjnych, nie mających doświadczenia na rynkach inwestycyjnych, częstokroć opierających się na informacjach osób postronnych. Musimy zdać sobie sprawę, że wkraczając w niepewny świat giełdowy czeka nas sporo sytuacji, w których zachowanie zimnej krwi, bywa naprawdę trudne. Jednak umiejętność oparcia się żądzy, spekulacja jest bardzo dobrze wynagradzana Dosyć często się zdarza, że po zrealizowanym zleceniu kupna, doznajemy uczucia ekscytacji. A gdy pojawiają się pierwsze spadki reagujemy negatywnie, sądząc, że spółka od tego czasu już tylko będzie tracić. Pochopne decyzje mogą nas sporo kosztować, zbyt wczesne wycofanie papierów wartościowych z rynku na unoszącej się fali wzrostowej pozostawia niesmak. Charakter inwestora jak widać powyżej musi być elastyczny, obiektywny, potrafiący weryfikować prawdomówność ludzi kreujących się na znawców. Nie należy popadać w skrajności, zawsze trzeba mieć na uwadze zachodzące zmiany zarówno w gospodarce jak i w społeczeństwie. Gdzie szukać informacji biznesowych? Najtrudniejszym zadaniem stającym przed osobami zajmującymi się rynkami finansowymi jest wyszukiwanie mało popularnych źródeł, do których ludzie nie są skłonni docierać. Dzieje się tak ponieważ, jesteśmy przyzwyczajenie do wygodnych rozwiązań, a pierwszy lepszy „gorący news” pochłania naszą uwagę. Cała sztuka jednak polega na samodzielnej pracy, rozkładaniu przedsiębiorstwa na czynniki pierwsze, poszukiwania połączeń między innymi podmiotami, diabeł tkwi w szczegółach. Nasza gospodarka zależy od stosunków handlowych innych Państw, warto zatem szukać informacji na zagranicznych stronach i portalach biznesowych. Kolejną wskazówką jest wertowanie książek pozwalających zrozumieć ekonomię, rolę pieniądza, sposób w jaki tworzą się bańki spekulacyjne, sygnały alarmujące o zbliżającym się kryzysie gospodarczym. Niewątpliwe zrozumienie historii pomaga zrozumieć obecne czasy. Warto też pytać o poglądy innych ludzi, nie w celu wygłaszania własnej opinii, lecz aktywnego słuchania, spojrzenia na pewne sprawy z innego punktu widzenia. Gazety biznesowe są również świetnym źródłem informacji, wszędzie jednak potrzebna jest doza krytycyzmu, własna interpretacja. Zarabianie na giełdzie Pierwsza rzeczą jest zapoznanie się z interesującą nas spółką oraz określenie naszej strategii inwestycyjnej. ZARABIANIE NA GIEŁDZIE – INWESTYCJE DŁUGOTERMINOWE Wyróżniamy kilka metod inwestowania, jedną z pierwszych są pozycje długoterminowe trwające ponad rok. Jeśli wiadomości dotyczące nowych technologii pojawiają się z dużym wyprzedzeniem, mamy szanse odnaleźć odpowiednią spółkę, mająca największe szanse na wykonanie projektu, bądź pełniącą przyszłe działania w danym sektorze. Opłaca się w tym momencie zakupić akcje, a następnie spokojnie czekać, co jakiś czas aktualizować informacje spółki inwestycyjnej, przepuszczając je przez kolejny filtr. Warto wziąć pod uwagę tematy związane z ochroną środowiska, metodami szybszej komunikacji, pozyskiwania nowych źródeł energii odnawialnej, rozwój biotechnologi. Ale także innowacyjne doskonalenie gałęzi technologii informatycznej oraz szeregu innych aspektów, których proces znany jest na tak wczesnym etapie tylko naukowcom i badaczom. ZARABIANIE NA GIEŁDZIE – DAY TRADING Kolejną formą zarabiania na giełdzie jest day trading. Polega na otwieraniu zlecenia w momencie rozpoczęcia pracy giełdy papierów wartościowych i zamknięcie pozycji pod koniec sesji. Początek sesji na GPW zaczyna się o godzinie 9:00 a kończy o 16:50. Musimy liczyć się jednak z tym, że są to najczęściej kwoty wyrażone w groszach. Bowiem siła „byków” czyli kupujących jest przeciwstawna do siły sprzedających określanych jako „niedźwiedzie„. To między nimi rozgrywa się codzienna walka. Owszem bywają również bardzo gwałtowne wzrosty, dlatego ten kto zdążył wsiąść do pociągu i z końcem dnia pozbył się akcji, może spojrzeć na swój rachunek maklerski z uśmiechem. Jak widać bardzo wiele zależy od naszych predyspozycji czasowych oraz stylu gry, zlecenia składamy internetowo lub telefonicznie. W pierwszym wariancie zazwyczaj prowizja dla makrela obsługującego nasze papiery wartościowe jest dużo niższa, a więc bardziej dla nas opłacalna. Giełda pracuje od poniedziałku do piątku, czasem pojawiają się komunikaty dotyczące dni wolnych od sesji. Wszystko jest umieszczane z wyprzedzeniem na głównej stronie Warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych. ZARABIANIE NA GIEŁDZIE – SPADKI KURSU Istnieje również możliwość zarabiania na spadkach kursu, tak zwana krótka sprzedaż. Jest to strategia inwestycyjna polegająca na sprzedaży papierów wartościowych niebędących własnością sprzedającego. Transakcja ta jest zawierana w celu zarabiania na spadkach kursów papierów wartościowych. Inwestor przewidując, iż cena danego papieru spadnie sprzedaje go, po czym odkupuje go po niższej cenie. Zysk inwestora stanowi różnica pomiędzy kwotą uzyskaną ze sprzedaży papierów (po kursie wyższym) a kwotą, jaką uzyskał z tytułu ich zakupu. Oczywiście musimy liczyć się z tym, że jeśli cena papieru wzrośnie musimy dopłacić różnicę do podstawowej sumy, więc tracimy. Możemy również podążać za trendem. Jeśli obserwujemy daną spółkę i widzimy znaczącą przewagę kupujących nad sprzedającymi możemy założyć, że wartość akcji będzie rosła. Nie możemy jednak przewidzieć, jak długo utrzyma się trend. Dlatego czasem warto sprzedać papiery wartościowe, zarobić mniej, ale mieć pewny zysk. Chciwość może naprawdę doprowadzić do strat, pamiętajmy o tym. Kolejną metodą inwestowania jest wyszukiwanie spółek na „dnie”, pozyskaniu akcji, a następnie pozostawaniu w ich posiadaniu, dopóki ich cena nie wzrośnie. Nie chodzi w tym przypadku o drobne korekty i odbicia. Ale silne poziomy wsparcia, które powstają w trendzie danych akcji po znaczących spadkach. ZARABIANIE NA GIEŁDZIE – AKUMULACJA I SPRZEDAŻ Kolejną możliwością jest akumulowanie bardzo dużego kapitału w daną spółkę, a następnie gdy tylko pojawią się wzrosty sprzedaż akcji. Taka metoda jest bardzo ryzykowna, lecz dla wielu osób pociągająca, ze względu na szybkie zyski. Sposobów na pomnażanie kapitału jest całe mnóstwo. Wszystko jest jednak obarczone ryzykiem, dlatego tak ważna jest prawidłowa ocena zasobności naszego portfela. Szczęście na pewno się przyda, wszystko zależy od psychologii tłumu i jego reakcji na notowania. Jak zarabiać na giełdzie Statystyki są przerażające. 70-80% inwestorów traci na giełdzie. Taka notatka pojawia się nawet w reklamach brokerów, tuż pod ofertą poradnika o inwestowaniu lub magicznego systemu, który ma zrobić z kupującego milionera. Bazując na tym masz dwa wyjścia. Albo porzucisz marzenie o byciu niezależnym finansowo zarabiającym inwestorem, albo zrozumiesz, dlaczego tylko ok. 20% inwestorów odnosi sukces. Jeśli zdecydowałeś się na pierwszą opcję, w tym artykule spróbuję Ci pokazać kilka najpopularniejszych powodów, dla których – wg mnie – inwestorzy nie zarabiają systematycznie na giełdzie. Spróbujemy też wspólnie poszukać rozwiązania. Problem 1: Zbytnia komplikacja Czy widziałeś wykresy, jakimi posługuje się większość inwestorów? Dla mnie przypominają choinkę, z której poza kolorami nic nie rozumiem. Oscylator, średnia, geometria, fale i to wszystko na jednym wykresie plus formacje AT z komentarzem. Sam zobacz, jak to potrafi wyglądać. Analiza techniczna Czy to magia, a może jakiś rodzaj sztuki nowoczesnej, która za wiele lat będzie warta tyle, co obrazy Warhola? Przyznasz, że robi wrażenie :) No, to jeszcze jeden przykład nadmiernej komplikacji prostych spraw. Jeszcze więcej analizy technicznej Tak, wiem. Widać formację motyla. Tylko jaki to gatunek z fioletowymi skrzydłami. I co ważniejsze, ilu inwestorom dał systematycznie zarobić – pod warunkiem, że dobrze formację oznaczyli (ja nigdy tego nie potrafiłem). Dostaję na maila i komentuję na blogu mnóstwo takich wykresów, którymi powszechnie posługują się inwestorzy indywidualni. Wyglądają jak choinka na Boże Narodzenie, a ich cechą wspólną jest nadmierne komplikowanie prostych rzeczy i budowanie przeciwstawnych sobie wniosków, które wprowadzają paraliż decyzyjny. Jeden wskaźnik mówi, żeby kupować, a drugi w tym samym czasie neguje sygnał. A jest ich na wykresie co najmniej kilka. Rozwiązanie: Nie komplikuj, a upraszczaj. To, co musisz analizować to cena i wolumen. Cena pokazuje Ci reakcję rynku na najważniejszy komponent, który ustawia kierunek, czyli kapitał. To pieniądze ruszają giełdą, a nie oscylator, średnia, czy MACD. Jak dopływa kasa na rynek, ten rośnie. Jak odpływa, to spada. Tyczy się całych sektorów, indeksów i pojedynczych spółek. Ten kapitał, czyli energia dla ruchu ceny, jest widoczny tylko w postaci wolumenu. Prawdziwego, a nie tikowego, czy innej protezy. Wolumen pokaże Ci, czy w ruch ceny zaangażował się większy kapitał, czy też nie ma tego wsparcia. Dwie zmienne: cena i wolumen. Tyle wystarczy, byś podejmował dobre decyzje inwestycyjne. Dla własnego dobra i komfortu psychicznego wywal resztę z wykresu. Problem 2: Brak akceptacji strat Większość inwestorów boi się straty. Wiedzą z teorii i wszelkich poradników giełdowych, że strata jest elementem gry giełdowej, ale kiedy już postawią na rynek własny kapitał, nie akceptują straty nawet złotówki. Musisz zrozumieć, że to koszt prowadzenia biznesu, jakim jest inwestowanie na giełdzie i jako taki musi być zarządzany jak każdy inny. Na FX wielu graczy nie używa stopa, co jest błędem ze względu na zmienność tego rynku i lewar. Sam stop loss powinien być dopasowany do rynku i Twoich możliwości kapitałowych. Wielu inwestorów ryzykuje za dużo, zupełnie zapominając, że inwestowanie na giełdzie to proces długoterminowy i ważna jest wygrana w serii zagrań, a nie na pojedynczej transakcji. Kiedy przeciętny inwestor straci na transakcji pieniądze, zwykle dopada go paraliż decyzyjny. Projektował pewne zdarzenia, opierał się na zdawałoby się naukowej, sprawdzonej metodzie, ale poniósł porażkę. Zaczyna się analiza transakcji i co gorsze, wprowadzanie zmian do metody, która działa, ale tym razem nie dała zarobić, bo po prostu taka jest cecha gry na giełdzie. Każda transakcja ma losowy wynik, niezależnie od przyjętej techniki i umiejętności inwestora. Jeszcze gorszym efektem straty jest chęć odegrania się na rynku. To bardzo negatywna emocja związana z brakiem akceptacji straty. Inwestor wraca szybko na rynek, chcąc go zmusić do oddania pieniędzy, które ten mu zabrał. To prowadzi do kolejnych strat i spirala się nakręca aż do utraty całości kapitału. Rozwiązanie: określ akceptowalną stratę, zarządzaj wielkością pozycji, unikaj “złych strat” Jest powiedzenie, by nigdy nie wkładać wszystkich jajek do jednego koszyka. To prawda w kontekście spółek w portfelu, ale też zaangażowania w pozycję i tym samym wielkości straty z jednego zagrania do całości kapitału. W krótkoterminowej spekulacji (FX i rynek terminowy) musisz określić maksymalną stratę z zagrania i powinna na obyć na poziomie do 5% kapitału. Jeśli stop loss dla np. DAX wymaga postawienia obrony 100 punktów poniżej Twojej ceny zakupu longa, to musisz tak dopasować wielkość depozytu i pozycji, by te 100 punktów wyrażone kwotą dało Ci maksymalnie 5% straty na całym portfelu. Zmienność i lewar są tu bezwzględnymi zawodnikami i profesjonalni traderzy grają niewielkimi pozycjami w stosunku do całości kapitału. Kolejnym elementem akceptacji straty jest zrozumienie, że nawet przewaga inwestycyjna na poziomie 80% to nadal 20% stratnych zagrań i nie wiesz, kiedy te stratne transakcje się pojawią. Może to być 10 transakcji z rzędu, które zakończą się stratą. Dasz radę to wytrzymać kapitałowo i psychicznie? Jeśli otwierasz zbyt duże pozycje, to niekoniecznie. Musisz to zaplanować i ogarnąć w swoim inwestowaniu. W PPCG Stock inwestujemy długoterminowo i mamy 2 portfele. W portfelu dużych spółek mamy maksymalnie 5 pozycji, a w portfelu małych spółek 10. To oznacza, że strata na pojedynczym zagraniu jest w zasadzie 1/5 straty na całym kapitale w portfelu dużych spółek i 1/10 straty na kapitale portfela małych spółek. Już na tym etapie mamy wiec nasze ryzyko i potencjalną stratę pod kontrolą. Czy wiesz, co to jest zła strata? To strata wynikająca z błędu, który popełniłeś w transakcji, a którego mogłeś uniknąć. Otworzyłeś za duża pozycję. kupiłeś akcje za wcześnie, wyszedłeś z rynku bez sygnału sprzedaży, kupiłeś akcje bez sygnału kupna. To są typowe przyczyny pojawienia się złej straty. Pojawia się też, gdy za dużo inwestujesz, bo chcesz szybko zarobić. Wtedy tak naprawdę już nie inwestujesz, a uprawiasz hazard. Pamiętaj, że kasyno zawsze wygrywa, a tu kasynem są inni inwestorzy, którzy chętnie zarobią na Twoim błędzie. Dobra strata to z kolei strata, która pojawiła się z transakcji prawidłowo wykonanej, zgodnie z planem i system, który stosujesz. W tym przypadku po prostu rynek miał inny plan i nic z tym nie mogłeś zrobić poza wycofaniem się z gry. Zadziałało prawdopodobieństwo, ale po Twój proces decyzyjny był prawidłowy. Szukaj kolejnej przewagi inwestycyjnej na wykresie i działaj dalej z pewnością siebie. Problem 3: Skupienie się na małych interwałach Ach ten day-trading. Każdy inwestor chce teraz szybko zarobić dużo. Dla brokerów FX to doskonała informacja. Oni zarobią zawsze na prowizji i na tym, że są drugą stroną transakcji, czyli grają przeciwko klientom. Też są chciwi i chcą szybko dużo kasy, ale na platformie to oni mają przewagę, oni są kasynem. Większość klientów FX to dawcy kapitału, zapewniający stały dopływ dużej gotówki brokerom. W ich interesie jest zatem, abyś grał jak najwięcej, najlepiej robiąc kilka transakcji dziennie. Jest teraz moda na FX, szybki zysk i DT na niskich interwałach. Podsycają to szaleństwo krótkoterminowej spekulacji reklamy, wizje zarobienia milionów w krótkim czasie i takie osoby, jak Rafał Zaorski, który odnosi sukcesy, a jego transakcje potrafią być spektakularne i są głośno komentowane w mediach. To dobry fachowiec i świetny spekulant, ale Zaorski jest tylko jeden i znakomita większość inwestorów nie będzie zarabiać jak on, nawet próbując kopiować jego zagrania. Spekulacja bowiem to bardzo trudna sztuka, do której nadaje się niewielu, głównie z powodu konstrukcji psychicznej, bo samego systemu można się nauczyć. Problemem w spekulacji na FX jest to, że zmienność i bardzo wysokie lewary (w UE już mniejsze, ale poza łatwo znaleźć brokera, który daje 1:100 lub więcej) prędzej czy później złamią psychicznie większość inwestorów. Kasyno (broker) o tym wie i umiejętnie to wykorzystuje. Rozwiązanie: skup się na interwale dziennym i większym Problem w dużej części znika, gdy inwestujesz na rynku akcji lub aktywów bez dźwigni finansowej. Tu możesz rozegrać długoterminowy trend, a Twoje decyzje opierają się głównie na analizie interwału dziennego (D1), tygodniowego (W1) i miesięcznego (M1 lub MN). Każdy inwestor, który dopiero zaczyna przygodę z rynkiem kapitałowym, powinien zacząć od inwestowania niewielkich kwot na rynku akcji i wykorzystywania procentu składanego. Dokładnie to robimy w PPCG Stock i mamy do tego świetną metodę, która daje nam przewagę w oparciu o wejście dużego kapitału w rynek. Używamy interwałów D1-M1. Na mniejszych skalach czasowych zaczyna się szum informacyjny, który nic nie wnosi do długoterminowego trendu. Zamiast skupić się na trendzie, śledzisz każdy tik ceny i Twoje emocje są rozchwiane w rytmie, jaki dyktuje stan Twojego depozytu. Niestety teraz jest moda na szybki zysk, Forex i lewar, więc każdy początkujący inwestor chce powtórzyć sukces Panów Zaorskiego i Glinickiego. Niektórym może się uda, ale większość straci kapitał, zdrowie, czas i zrazi się do giełdy na długi czas. Zresztą sam Rafał Zaorski, kojarzony głównie teraz z rynkiem FX, największe pieniądze zarobił i zarabia na rynku akcji. Tam się buduje wartość, tam są długoterminowe trendy i tam jest dochód pasywny (dywidenda). FX to maszynka do zarabiania kasy, ale przez brokerów, którzy każą Ci płacić za przetrzymanie pozycji (punkty swapowe). Kolejny mechanizm, który ma Cię zmusisz do aktywnego handlu i straty depozytu, który oni chętnie przejmą. Podsumowanie Powyższe 3 problemy związane z inwestowaniem na giełdzie nie wyczerpują wszystkich, o których chciałbym napisać. Dlatego zachęcam Ci do powrotu do lektury, bo będę tu dopisywał kolejne, które warto przeanalizować i znaleźć ich rozwiązanie. Zachęcam Cię do własnych przemyśleń tego, co sprawa Ci trudność w inwestowaniu na giełdzie. Napisz do mnie, zostaw swój komentarz pod tym artykułem. Chętnie wymienię się doświadczeniem lub pomogę w miarę swoich możliwości. Zachęcam Cię też do zostawienia swojego adresu e-mail i zapisania się na newsletter. Będziesz wtedy na bieżąco z najnowszymi analizami i publikacjami, a przy okazji dostaniesz fajny prezent :). Drobne decyzje i wybory sprawiają, że albo szybko się bogacimy albo stoimy w miejscu (lub co gorsza, cofamy się). Dokonaj swojego wyboru. Napisz do nas, abyśmy pomogli Ci rozwiązać problemy związane z inwestowaniem lub pozostaw adres e-mail, aby stawać się skutecznym inwestorem. Wola Krakowiańska 12 05-831 Młochów k/Nadarzyna Godziny otwarcia: 8-14 NIP 5342247812 576 397 819 obcojezyczne@ Paczki nadawane są za pośrednictwem Poczty Polskiej lub firmy kurierskiej ING 91 1050 1924 1000 0090 7959 3860 100% Satysfakcji z zakupów- Wszystkie wysyłane przez nas paczki są ubezpieczone. NIEKTÓRE KSIĄŻKI MOGĄ ZAWIERAĆ STEMPLE BIBLIOTECZNE BEZ INFORMACJI W OPISIE AUKCJI LIST EKONOMICZNY I PRIORYTETOWY (ZWYKŁY) są przesyłkami nierejestrowanymi! W przypadku zaginięcia takiej przesyłki nie ma możliwości jej reklamacji. NA ŻYCZENIE KLIENTA WYSTAWIAMY FAKTURY VAT. KOMENTARZE WYSTAWIAMY TYLKO W ODPOWIEDZI NA OTRZYMANE Jedna partia zakupów nie powinna trwać dłużej niż 30 dni, ( od momentu pierwszej wygranej aukcji do wpłaty na nasze konto) Jeśli w opisie aukcji nie jest napisane,że książka jest nowa, to znaczy ,ze jest używana. Mamy ok 40 tys książek, 95% są to książki używane Tytuł: Gdy gra na giełdzie zaczyna być sztuką Autor: Victor Sperandeo Ilość stron: 276 Rok wydania: 1994 Stan: dobry/stemple biblioteczne Numer katalogowy: FORMA WYSYŁKI list ekonomiczny list priorytetowy list polecony ekonomiczny list polecony priorytetowy przesyłka kurierska przesyłka kurierska pobraniowa czas dostawy 3-4 dni robocze 1-3 dni robocze 3-4 dni robocze 1-3 dni robocze 1-2 dni robocze 1-2 dni robocze Podane terminy nadejścia listu są terminami deklarowanymi i mogą ulec wydłużeniu do 10 dni roboczych ubezpieczenie NIE NIE TAK TAK TAK TAK monitoring przesyłki NIE NIE TAK TAK TAK TAK odpowiedzialność Sprzedającego NIE NIE TAK TAK TAK TAK Zagubienie przesyłki ZDARZA SIĘ ZDARZA SIĘ BARDZO RZADKO BARDZO RZADKO NIE ZDARZA SIĘ NIE ZDARZA SIĘ *Podany czas dostawy należy liczyć od dnia nadania przesyłki a nie zaksięgowania wpłaty na naszym koncie *LIST EKONOMICZNY I LIST PRIORYTETOWY SĄ PRZESYŁKAMI NIEREJESTROWANYMI I NIE MA MOŻLIWOŚCI REKLAMACJI TAKIEJ PRZESYŁKI .

gdy gra na giełdzie zaczyna być sztuką